poniedziałek, 22 września 2025
Przemyślenia przy porannej kawie...
Zabawne, ale i obrzydliwe zarazem, że najwięcej o naszym życiu wypowiadają się te kurwiska, które gówno o nim wiedzą. Mam wyjątkową awersję do tych wszystkich produktów człekopodobnych, które dowartościowują swoje nędzne żywoty szukając brudu w cudzych. Mieszkając na zadupiu, gdzie plotka jest jedyną formą rozrywki, często takich spotykam i naprawdę muszę sie hamować by nie napluć takiej kurwie w pysk... Trzeba mieć wyjątkowo zgniłe wnętrze, by samemu nie będąc świętym, oceniać życie drugiego człowieka, kpić lub szydzić z niego. Może gdyby w tych ścierwach był choć gram pokory, to zrozumieli by, że są ostatnimi, którzy mają prawo to robić. Ale zamiast pokory jest w nich żałosne pragnienie przykrycia swojej marności, gównianego życia jakie wiodą, swoich frustracji, dlatego nie przepuszczą żadnej okazji by napluć na plecy drugiego. Na plecy, bo brak im odwagi by powiedzieć w oczy co ich boli... Świat jest jak olbrzymi ogród... Są kwiaty (dobrzy, pozytywni ludzie) i chwasty... Życzę sobie i Wam, byśmy tych chwastów spotykali jak najmniej na swoich ścieżkach...