sobota, 21 października 2017

Niezbyt świeże Świeżaki.

Moja mamuśka była dzisiaj świadkiem ciekawej sytuacji. Otóż będąc w Szczebrzeszynie w Biedronce,stojąc w kolejce do kasy zauważyła jak jedna pani zagaduje kasjerkę a druga w tym czasie kradnie naklejki,które wymienia się na pluszaki zwane Świeżakami!!! Nie dziwię się że moja siostrzenica zbiera naklejkę do naklejki by dostać tak rozreklamowaną maskotkę,ale tu dorosła kobieta posunęła się do kradzieży by dostać pluszaka wartego kilkanaście złotych! Byłbym w stanie zrozumieć kradzież jedzenia,bo różnie się ludziom wiedzie,ale ryzykować wstydem i karą dla głupiej maskotki?!? Nie powiem,Biedronka wykonała świetny ruch marketingowy wprowadzając Świeżaki,reklama działająca na wyobraźnię dzieci też brawo,ale jeśli dorosła osoba jest w stanie kraść by dostać Świeżaka,to najwyraźniej zaszło za daleko... Głupie ludzie latali za Pokemonami,słuchali błękitnego wieloryba a teraz gang Świeżaków co niektórym skradł rozumy...













37 komentarzy:

  1. Oj przyznaję, to co się dzieje ze Świeżakami to przesada :/
    Tym bardziej, że to już nie pierwsza sytuacja z kradzieżą owych naklejek.

    http://carrrolinax3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz,rozumiem że dzieci wariują na ich punkcie,ale żeby człowiek dorosły się tak zachowywał?

      Usuń
  2. Ostatnio patrzyłam na tę maskotki. Jedna kosztuje jakieś 40 zł jak chcesz kupić. To więcej niż chleb, masło i coś do chleba. To co zrobiła ta pani jest obrzydliwe ale to jak jesteśmy nakrecani też jest. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Świeżaki nie interesują,bardziej interesuje mnie co popycha dorosłą osobę żeby je kraść...

      Usuń
  3. Ogólnie ze Świeżakami to ciekawe historie wszędzie słychać. Sama nie zbieram tych naklejek, na co Panie w sklepie są w szoku, a i nie raz ktoś za mną powiedział: Pani weźmie naklejki i mnie odda. No także wesołe relacje społeczne budują się ostatnio w Biedronce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak,choć sam tego bzika na punkcie pluszowych warzyw nie rozumiem...

      Usuń
  4. Nie wiem, co ludzie widzą w tych świeżakach, przecież one za ładne czy fajne, to nie są. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Tym bardziej jak się przeliczy wartość pluszaka na wartość zakupów to się za cholerę nie opłaca. Ale chwyt marketingowy Biedronka wykonała super... Głupie ludzie za tym szaleją...

      Usuń
    2. A wiesz co jest najlepsze? Moje dwie koleżanki je zbierają. Jedna dla dziecka i to sporadycznie, druga dla siebie... Tą pierwszą jeszcze rozumiem, ale tą drugą... ;P

      Usuń
    3. O tą drugą bym się na Twoim miejscu martwił.... :-)

      Usuń
    4. Kiedyś jej przejdzie. Chociaż, nie bez przyczyny mówię na nią 'Królowa promocji' xd :D

      Usuń
  5. Na szczęście nie widziałam jeszcze - osobiście - żadnej mrożącej krew w żyłach historii związanej ze świeżakami... ale słyszałam ich zbyt wiele, żeby wierzyć w kolorowe wesołe minki na tym pluszowym ciele...

    Pozdrawiam Cię i życzę cudownego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to jeszcze były jakieś śliczne maskotki...Moja siostrzenica ostatnio wymieniła punkty na rzodkiewkę i muszę przyznać że to nic nadzwyczajnego,ot,kolejny pluszak do kolekcji... Również pozdrawiam i życzę pełnego uśmiechu i miłych chwil tygodnia. Dziękuję że zajrzałaś.

      Usuń
    2. To też prawda... chociaż mają w sobie coś takiego, że przyciągają dzieci. Dzieci patrzą inaczej... czasami im tego zazdroszczę :)

      Usuń
    3. Ja ogólnie zazdroszczę dzieciom podejścia do życia... Ale tak to jest,jak się było dzieckiem to chciało się być w końcu dorosłym a teraz... :-)

      Usuń
  6. Tak ogłupione staje się nasze społeczeństwo niestety. I nie wydaje się, by miało się to zmieniać w dobrą stronę:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Tobą...To ogłupienie widać w wielu dziedzinach życia niestety,na czele z polityką...

    OdpowiedzUsuń
  8. Głupota ludzka nie zna granic... dorośli zachowują się gorzej niż dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  9. W Szczebrzeszynie jest Biedronka? Ja to jednak zacofana jestem, Boniu! Na urlopie muszę koniecznie tam zajechać ☺ Co do samych Świeżaków - afera mnie omija, ale nie raz słyszę i czytam wiadomości i to, co dzieje się z ludźmi to aż nie wiem czy mam to komentować, śmiać się, czy płakać od razu..

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dwójkę dzieci i ani jednego Świeżaka. Ba! Nawet nie myślę o tym, aby go mieć. Do Biedronki mi nie po drodze ;) A tak swoją drogą, to Świeżaki można upolować na AliExpressie już od 10 zł ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Może twoje dzieci nie oglądają tv i dlatego za Świeżakami nie szaleją :-) Mnie to też nie kręci,Ola zbiera te naklejki i już nawet jednego Świeżaka ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te świeżaki to jest jakaś paranoja. Podobno na olx kobiety potrafią ogłaszać że wyślą nagie foty w zamian za świeżaki... Haha to jest tak żałosne że aż śmieszne :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ogólnie masakra, ale co zrobić cywilizacja idzie w bardzo ale to bardzo złym kierunku. Ogólnie akcja niby fajna bo promowanie zdrowej żywności itp, ale ludzie często przesadzają nie tylko ze Świeżakami ale i ze wszystkim innym. Czasami po prostu wole nie wiedzieć co się dzieję bo taka wiedza tylko załamuje człowieka. Wszystko powinno odbywać się w granicach normy, no właśnie powinno a tym czasem jest jak jest. Ręce opadają :(.

    OdpowiedzUsuń
  14. Podpisuję się pod tym obiema rękami,mądre słowa... Coraz częściej mam wrażenie,że ogólnie świat nie idzie w dobrym kierunku...

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż nie wierzę w to co czytam. Mi nawet do głowy takie coś by nie przyszło. Masakra.

    http://kinga-wajman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. to co dzieje się z tymi maskotkami to jakaś paranoja.nie jestem w stanie pojąć ludzkiej głupoty

    OdpowiedzUsuń
  17. Niektórzy ludzie nie potrafią się zachować.
    Ja dzisiaj wymieniłam świeżaczka :D, ale zbierałam cierpliwie, bez zbędnego pośpiechu naklejka, do naklejki.
    Pozdrawiam! :)

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. No i brawo,uczciwość to podstawa. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Również zbieram naklejki dla mojego młodszego brata, ale bez przesady żeby kraść! Ludziom już dawno przewróciło się w głowach i to nie jest wina maskotek, choć moda na nie bardzo to uwidoczniła. Ludzie potrafią ukraść nawet psa, bo dana rasa jest modna lub komuś się spodobał, mimo że tyle pięknych psów jest w schroniskach :( Niektórzy nie mają sumienia ani skrupułów. Bardzo dziwi mnie walka o te pluszaki, bo przecież wystarczy poprosić rodzinę i znajomych, którzy nie mają dzieci, aby zbierali dla nas naklejki, a nawet można kupić za pieniądze te maskotki! Rodzice powariowali, zależy im na świeżakach bardziej niż dzieciom ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. To po prostu masakra z tymi maskotkami. Co ludzie wyprawiają żeby maskotkę dostać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Moi rodzice często robią zakupy w Biedrze, więc chcąc nie chcąc uzbiera się to 40 złotych. Już mamy kilka maskotek, ale kupujemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, więc naklejkę dostajemy przy okazji. Pewnie i tak oddam te maskotki jakimś dzieciom. Nie rozumiem jednak tej paranoi na punkcie zabawek.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też tego nie rozumiem,ale ludzie na ich punkcie głupieją...

    OdpowiedzUsuń