NIENAWIŚĆ JEST POTWORNĄ CHOROBĄ, KTÓRA TRAWI SERCE I DUSZĘ... Jest pewien "człowiek" który mnie nienawidzi, a nienawiść jego przybrała formę choroby... Co śmieszniejsze niczym na ową nienawiść nie zasłużyłem, bo przez kilka ostatnich lat zamieniliśmy tylko kilka zdań. Po prostu nie chcę mieć z tym panem nic wspólnego, bo to naprawdę zły człowiek i omijam go szerokim łukiem. Niestety na nic schodzenie z drogi się nie zdało, bo tego człowieka trawi jakaś chora nienawiść do mnie i zrobi wszystko by uprzykrzyć mi życie. Nie zmarnuje żadnej okazji by narobić mi smrodu, czy to gadając bzdury na mój temat po rodzinie, czy rozpuszczając nie mające nic wspólnego z prawdą plotki na mój temat na osiedlu. Pluje jadem na lewo i prawo! Wykorzystuje miejscowych pijaczków, których wspiera w niedoli, dokładając do piwa, jednocześnie przekazując najróżniejsze bzdury, które potem niestety rozchodzą się po całym osiedlu... Człowiek mądry nie uwierzy, ale i niestety głupców, którzy w owe plotki wierzą, nie brakuje. Zabawne jest to, że ten "człowiek" jest tak zaślepiony swoja nienawiścią i złem, że nie dostrzega ani tego że normalni ludzie się od niego odwracają, nie chcą mieć z nim nic wspólnego, ale również nie zauważył tego, że jego żona zaczęła sie oglądać za innym! :-) Ten człowiek płaci za zło jakie z siebie daje, jednocześnie w ogóle tego nie zauważa, bo jest owym złem zaślepiony! :-) Karma wraca moi drodzy. Wszystko co z siebie dajemy do nas wcześniej czy później wróci. Do tego nieszczęsnego człowieczka też wraca. Moje kochanie nie rozumie czemu sie w ogóle nie przejmuję owym człowieczkiem? On nie zasługuje bym sie nim przejmował!! :-) Współczuję mu, bo tacy ludzie nie maja przyjaciół, osób które ich kochają, lubią, bo zło odtrąca każdego człowieka!! :-) Jeżeli rozpowiadanie bzdur na mój temat, opluwanie mnie i moich bliskich, choć trochę mu pomaga, dowartościowuje jego nędzna osobę, to proszę bardzo :-) Ja z uśmiechem na ustach, miłością w serduchu i gronem wartościowych ludzi w moim świecie, będę bez względu na to gó*no które sie przykleiło do mojego buta szedł przez życie, a on? Jego będzie nadal trawić zło i chora nienawiść, nigdy nie pozna prawdziwego szczęścia i miłości, w końcu zostanie sam, bo jakiż wartościowy człowiek zechce lgnąć do zła? :-)
sobota, 13 czerwca 2020
Nienawiść jest chorobą nędznych dusz...
NIENAWIŚĆ JEST POTWORNĄ CHOROBĄ, KTÓRA TRAWI SERCE I DUSZĘ... Jest pewien "człowiek" który mnie nienawidzi, a nienawiść jego przybrała formę choroby... Co śmieszniejsze niczym na ową nienawiść nie zasłużyłem, bo przez kilka ostatnich lat zamieniliśmy tylko kilka zdań. Po prostu nie chcę mieć z tym panem nic wspólnego, bo to naprawdę zły człowiek i omijam go szerokim łukiem. Niestety na nic schodzenie z drogi się nie zdało, bo tego człowieka trawi jakaś chora nienawiść do mnie i zrobi wszystko by uprzykrzyć mi życie. Nie zmarnuje żadnej okazji by narobić mi smrodu, czy to gadając bzdury na mój temat po rodzinie, czy rozpuszczając nie mające nic wspólnego z prawdą plotki na mój temat na osiedlu. Pluje jadem na lewo i prawo! Wykorzystuje miejscowych pijaczków, których wspiera w niedoli, dokładając do piwa, jednocześnie przekazując najróżniejsze bzdury, które potem niestety rozchodzą się po całym osiedlu... Człowiek mądry nie uwierzy, ale i niestety głupców, którzy w owe plotki wierzą, nie brakuje. Zabawne jest to, że ten "człowiek" jest tak zaślepiony swoja nienawiścią i złem, że nie dostrzega ani tego że normalni ludzie się od niego odwracają, nie chcą mieć z nim nic wspólnego, ale również nie zauważył tego, że jego żona zaczęła sie oglądać za innym! :-) Ten człowiek płaci za zło jakie z siebie daje, jednocześnie w ogóle tego nie zauważa, bo jest owym złem zaślepiony! :-) Karma wraca moi drodzy. Wszystko co z siebie dajemy do nas wcześniej czy później wróci. Do tego nieszczęsnego człowieczka też wraca. Moje kochanie nie rozumie czemu sie w ogóle nie przejmuję owym człowieczkiem? On nie zasługuje bym sie nim przejmował!! :-) Współczuję mu, bo tacy ludzie nie maja przyjaciół, osób które ich kochają, lubią, bo zło odtrąca każdego człowieka!! :-) Jeżeli rozpowiadanie bzdur na mój temat, opluwanie mnie i moich bliskich, choć trochę mu pomaga, dowartościowuje jego nędzna osobę, to proszę bardzo :-) Ja z uśmiechem na ustach, miłością w serduchu i gronem wartościowych ludzi w moim świecie, będę bez względu na to gó*no które sie przykleiło do mojego buta szedł przez życie, a on? Jego będzie nadal trawić zło i chora nienawiść, nigdy nie pozna prawdziwego szczęścia i miłości, w końcu zostanie sam, bo jakiż wartościowy człowiek zechce lgnąć do zła? :-)