sobota, 31 marca 2018

WESOŁYCH ŚWIĄT! :-)

Życzę wszystkim zdrowych, radosnych, pełnych miłości, szczęścia i pokoju Świąt :-)
 Życzenia w formie filmiku są dla tych którzy znają i rozumieją moje poczucie humoru :-)
 

sobota, 24 marca 2018

Zakazać czy nie?

W ostatnim czasie temat ustawy antyaborcyjnej rozgrzewa społeczeństwo, kobiety wychodzą na ulice w czarnych marszach a biskupi i środowiska prawicowe naciskają na rząd by obecną ustawę zaostrzyć. Jedna strona podnosi głos, że kobiety mają prawo decydować o sobie, o swoim ciele, druga, że płód to również człowiek i nie można go zabijać. Jako katolik powinienem być przeciwko aborcji, ale staram się podchodzić do tego na chłodno, słuchać argumentów obu stron. Powiem tak, nie jestem za całkowitym zakazem aborcji, bo nie wolno zmuszać zgwałconej kobiety do noszenia dziecka swego oprawcy, albo gdy ciąża zagraża życiu matki, z drugiej strony jest sumienie katolika...bo dla mnie płód to człowiek, już od chwili poczęcia...
Jedna strona chce całkowitego zakazu, druga chce ten zakaz znieść, czy da się je pogodzić? Nie! Dla jednych aborcja zawsze będzie morderstwem, drudzy wolność wyboru zawsze będą stawiali na piedestale. Moim skromnym zdaniem, choć nie jestem kobietą i nie wiem czy mam prawo się wypowiadać, obecnie funkcjonująca ustawa, którą swego czasu została wypracowana przez obie strony, a która wyszczególnia trzy sytuacje kiedy aborcji można dokonać, jest takim "złotym środkiem" i powinna być utrzymana w obecnym kształcie, mimo że do końca nie zadowala żadnej ze stron. ABORCJA NIE JEST NICZYM DOBRYM, ALE NIESTETY SĄ SYTUACJE KIEDY TRZEBA JEJ DOKONAĆ a zaostrzenie obecnej ustawy jedynie sprawi, że rozkwitnie aborcyjna szara strefa... W tym temacie nie ma dobrego rozwiązania, jest wybór między mniejszym a większym złem...
A wy co myślicie? Ciekaw jestem opinii w szczególności kobiet, ale i panowie niech się wypowiedzą, jesteście za czy przeciw aborcji?
[fotki z netu]

wtorek, 20 marca 2018

Odzieramy się z prywatności...

Istniejąc w internecie w mniejszym lub większym stopniu godzimy się na utratę prywatności. Żyjemy w czasach gdzie wystarczy wpisać w wyszukiwarkę imię i nazwisko, by ludzie dowiedzieli się o nas niemal wszystkiego. Chcąc nie chcąc stajemy się takimi internetowymi mini celebrytami, na własne życzenie wypranymi z prywatności. Obecnie prowadzę dwa blogi (w sumie miałem ich PIĘĆ), założyłem konto na YouTube, gdzie zamieszczam filmiki z moim udziałem, mam konto na Facebooku i NK, i powiem szczerze, że im bardziej w to brnę tym bardziej nagi się czuję... Ale nie tylko ja, my wszyscy rozbieramy się z odzienia prywatności, rozbieramy się przed obcymi ludźmi, robimy to z własnej woli, bo w takich czasach przyszło nam żyć...
Bywa że żałuję, że zrezygnowałem z prywatności, szczególnie gdy słyszę, że ktoś z rodziny czyta moje teksty, ba, ostatnio dowiedziałem się, że nawet pewna mało inteligentna koleżanka mojej siostrzenicy wchodzi na mojego bloga, co też mi nie pochlebia, ale są też i plusy, dzięki blogom poznałem wspaniałych ludzi, a miłe słowa jakie znajduję pod moimi tekstami ten brak prywatności mi osładzają :-) A że narażam się na plotki i ocenianie przez innych? Szczerze? Mam głęboko w dupie ludzi którzy o mnie plotkują, ich zdanie i negatywne oceny. Mam zbyt wielu wartościowych ludzi żeby przejmować się byle gównem :-) Choć czasem za prywatnością tęsknię...

piątek, 9 marca 2018

Papież swoje a oni swoje...

Papież Franciszek, na pytanie ile płaci się za odprawienie mszy powiedział: "NIC. ZROZUMIANO? NIC. ZA MSZE SIĘ NIE PŁACI, MSZA TO OFIARA CHRYSTUSA, KTÓRA JEST BEZINTERESOWNA. JEŚLI CHCESZ OFIAROWAĆ DATEK, ZRÓB TO, ALE NIE PŁACI SIĘ"-dokładny cytat... Niech papież powie to naszym księżom, którzy na wszystko mają gotowy cennik! PRAWDA JEST TAKA, ŻE KSIĘŻA MAJĄ GŁĘBOKO W DUPIE SŁOWA PAPIEŻA, nie tylko w w tej wyżej poruszonej kwestii. Franciszek to mądry i wartościowy człowiek, ale i naiwny, albo nie znający realiów. Inna sprawa, że kościół w Argentynie, skąd wywodzi się papież, wygląda zupełnie inaczej. Tam kapłani na co dzień stykają się z biedą i sami dzielą się tym co mają a nie wyciągają łapy po pieniądze... A jak jest u nas, wiadomo, choćbyś nie wiem jak biedny był, to na dzień dobry witają cię z cennikiem. MOŻE I NIE WSZYSCY, ALE WIĘKSZOŚĆ. Proboszcz w Szczebrzeszynie za pogrzeb mojego dziadka ZAŻĄDAŁ 1200 złotych i stwierdził że TANIEJ NIE POCHOWA! 1200 złotych za półtorej-dwie godziny pracy! Prezydent tak dobrze nie zarabia! Drogi papieżu, przyjedź i powiedz to naszym księżom dobrodziejom, a Cię śmiechem zabiją! Nie płaci się nic...Dobre!! :-)
 [foto z netu]

poniedziałek, 5 marca 2018

One cierpia tak samo jak my!!!!

Za każdym razem gdy słyszę, lub czytam o kolejnym zwyrodnialcu który skatował zwierzę, zastanawiam się jakim trzeba być podłym, pozbawionym sumienia bydlakiem, by krzywdzić bezbronne zwierzę?? Czy takiego kogoś w ogóle człowiekiem można nazwać?
 Obecna władza co prawda zaostrzyła kary za znęcanie się nad zwierzętami, ale daleko mi do optymizmu, gdyż do tej pory zasądzanie kar bezwzględnego więzienia dla takich zwyrodnialców było rzadkością, zwykle kończyło się na wyrokach w zawieszeniu lub grzywnach...Za zabicie człowieka grozi dożywocie, za zabicie psa kilkaset złotych kary-to sprawiedliwe?

Zwierzę tak samo jak człowiek odczuwa ból,strach, tak samo cierpi... Żyją obok nas, żyją razem z nami, dają nam swoją miłość a co dostają w zamian? Nawet jeśli ktoś nie jest w stanie kochać zwierząt,a są i tacy,to powinien przynajmniej je szanować, bo to tak samo istoty żywe jak ludzie, tyle że od ludzi lepsze, bo nie zdolne do takich skurwysyństw i podłości do jakich zdolni są ludzie... To przykre, ale my mogli byśmy się od zwierząt wiele nauczyć... Chociaż by bezwarunkowej miłość, wierności, czy oddania... Krzywdzenie naszych braci mniejszych powinno się piętnować i surowo karać, a ludzi od małego uczyć, że zwierzętom należy się szacunek. NIE WYSTARCZY LUDZKIE CIAŁO BY MÓC NAZWAĆ SIĘ CZŁOWIEKIEM.
 [foto z netu]