Kilka moich ostatnich wierszy.

Na smutno...
Tak strasznie boli każdy zmarnowany dzień,
błędy najczystszą głupotą okraszone,
dzisiaj to wszystko chodzi za mną niczym cień,
piękne marzenia, od lat nie spełnione…
Szczęścia tak obcy a upragniony smak,
gdy nikt nie słyszy duszy bolesnego wycia,
ukochanego człowieka u boku tak strasznie brak,
uwierzcie,można być martwym jeszcze za życia…
 
Na wesoło,wręcz głupkowato :-)
Chodził samotnie sobie Adam po raju,
czasami z wężem strzelili browara,
a jednak w głębi czuł że czegoś mu braknie,
bo tak bezczynnie wisi fujara…
Wsłuchał się stwórca w żale biedaka,
zapragną ulżyć tej Adama niedoli,
trzeba niewiastę mu stworzyć do pary,
bo w końcu i węża mógł zacząć pierdolić…
Wziął stwórca w ręce kawałek gliny,
i zaczął lepić dziwaczne figury,
już niemal kończył gdy Adam krzyknął:
tylko nie zapomnij zrobić jej dziury!!!
I odtąd Adam miał swoją Ewę,
a wąż już nie lękał się o swoją cnotę,
choć sam Pan Bóg nie potrafi zrozumieć kobiety,
to warto kochać taką istotę! 



O miłości...
Dziś moja miłość ma Twoją twarz,
a sercu najmilsze jednych ust słowa,
pragnę kochana szczęście Ci dać,
tej pięknej przysięgi przed Bogiem dochować.
Ty która gościsz w każdym mym śnie,
i ozdabiasz myśli rumieńcami usłane,
na wieczność najdroższa Twoim być chcę,
dziękuję że jesteś,moje szczęście ukochane.

Do Boga....
Chciałbym wiedzieć Boże jaki masz na mnie plan,
chociaż kilka tych kartek podejrzeć do przodu,
na co mój Panie szykować się mam,
ileż jeszcze do szlochu dasz duszy powodów?
Czy kiedyś na stałe uśmiech wróci na twarz,
a szczęście w mym życiu wreszcie zagości,
jakież więc plany względem mnie masz,
pytam,choć ufam twojej miłości…