Jednym z moich najgorszych jest uzależnienie od Xylometazolinu-to krople do nosa które można brać jednorazowo przez kilka dni a ja je biorę co wieczór od KILKUNASTU LAT...
Papierosy... Kawa bez papierosa? Bleeeeee! Piwo bez fajki? Fuj!!! Ba,są idealnym środkiem uspokajającym i pięknie barwią na żółto białe kasetony na suficie :-) :-) Zdarzają się dni że i 4 paczki wypalę (!!!) Można powiedzieć że gdy kiedyś zachoruję na raka,to chociaż będę wiedział z czego :-) :-)
Telewizja-posiłki przed telewizorem to norma,wieczory to samo,co prawda dobra książka jest w stanie zastąpić mi telewizję,ale na dłuższą metę bez tv się męczę...
Kiedyś myśląc o nałogach byłem pewien że mną nic nie będzie rządzić,że w każdej chwili mogę to rzucić a dziś? Dziś nawet nie widzę sensu by rzucić, nawet te nałogi które mnie trują... Cukier też uzależnia i nie jest zdrowy a jak wielu go nie używa? :-)
A wy macie jakieś swoje zdrowe bądź niezdrowe nałogi?
Hmm czy mam nałogi.. Pewnie jakieś mam, ale żadne z tych które Ty wymieniłeś :) no chyba nie wyobrażam sobie herbaty bez cukru - no tak, to można zaliczyć do uzależnień :D z tych dobrych uzależnień to potrafię robić coś tak długo aż osiągnę zamierzony cel :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zazdroszczę życia bez złych nałogów :-)
UsuńJa jestem herbatoholiczką. Życie bez herbaty traci dla mnie sens... ;)
OdpowiedzUsuńTo zdrowy nałóg :-)
UsuńMój nałóg to herbata (może być nawet gorzka). I książka. I muzyka. I tabletki przeciwbólowe. ♥
OdpowiedzUsuńTabletki przeciwbólowe? A cóż cię tak boli? Mnie boli życie,ale ibuprom nie pomaga...
OdpowiedzUsuńMój nałóg to social media, leniuchowanie oraz herbata z cytrynką :D :*
OdpowiedzUsuńTo ja jednak z moimi nałogami krócej pożyję :-)
UsuńTak, jak Pan ma z papierosami, telewizją czy internetem, tak ja mam z literaturą i... czekoladą ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie dnia bez choćby strony przeczytanej, a deseru bez czekolady :)
Ciekawy wpis, pozdrawiam
pannajagiellonka.blogspot.com
Czekolada jest świetna na doła i problemy z zasypianiem :-) A CZYTAĆ TEŻ LUBIĘ :-)
OdpowiedzUsuńNałogi (te niezdrowe oczywiście) mimo wszystko warto zwalczać, piszesz, że co za różnica czy umrzesz zdrowy czy chory, jeśli chodzi o samą śmierć to różnicy nie ma żadnej, jednak nałogi takie jak palenie zwiększają ryzyko powstawania różnych chorób, o wiele gorsze jest gdy z tymi chorobami trzeba żyć, a to już do przyjemnych nie należy. Jak rzekł Kochanowski "Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz" :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem,wiem że masz rację,ale łatwiej zacząć niż rzucić... Pozdrawiam :-)
UsuńOstatnio jakaś znana piosenkarka opowiadała o swoim uzależnieniu od kropli do nosa. Niby kuriozum, ale jak musi utrudniać życie!
OdpowiedzUsuńhttps://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
Musi,bo bez nich nie zasnę...
UsuńA może by tak wybrać się do lekarza zamiast popadać w uzależnienie od kropli do nosa ? One rzeczywiście uzależniają, ale na dłuższą metę wysuszają śluzówkę nosa, więc koło się zatacza. Czy to ma sens?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam jakieś nałogi? Pewnie tak, ale jakie ? Wymaga to dłuższego zastanowienia się. Pozdrawiam serdecznie :)
Zażywam je już tyle lat,że jak miało się coś tam zepsuć to się zepsuło i lekarz już niewiele poradzi...
UsuńA mnie cały czas obgryzanie pazurów nęci ;P
OdpowiedzUsuńA to akurat u mnie od dziecka norma :-) I u rąk i u nóg... :-)
UsuńTo wygimnastykowany jesteś ;D
Usuń:-) Jeszcze parę lat temu moja siostrzenica dotykała nogami twarzy, ja wciąż próbuję,bo u nóg są najsmaczniejsze paznokcie :-) :-)
UsuńBle ;P
Usuń:-) :-) Zapraszam na Q%A na starszym blogu :-)
UsuńO rany, w życiu bym nie powiedziała, że palisz! Nie mam pojęcia dlaczego, chyba nie pasujesz mi na palacza :D
OdpowiedzUsuńMoże to niemożliwe, ale ja chyba naprawdę nie mam nałogów! Chyba jedynym moim uzależnieniem są ludzie - uwielbiam ludzi, uwielbiam robić coś w grupie, chociaż bywają i dni, kiedy wolę być sama. No i ze względu na moje miejsce zamieszkania dużo używam Internetu, ale w największej mierze właśnie do kontaktów z przyjaciółmi - gdybym miała ich pod ręką nie potrzebowałabym stałego łącza :P
No, mam też słabość do słodyczy u przekąsek, ale to też w sumie nie nałóg, potrafię an tym panować.
O wiem, jestem uzależniona od odpoczynku!Chciałabym mieć więcej czasu wolnego, żeby więcej odpoczywać :P
Palę i to od nastu lat... Ale w tym roku biję wszelkie rekordy, bo i 4 paczki potrafię spalić... Takich nałogów to ci zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona od Internetu i od słodyczy, a i jeszcze od kawy :) Na pierwszy ogień biorę słodycze :D A potem się pomyśli.
OdpowiedzUsuńJa bez kawy rano wyglądam gorzej niż żywy trup z horroru... :-)
OdpowiedzUsuńJedynym moim nałogiem są książki moda treningi i sesje zdjęciowe .. ale to nie szkodliwe
OdpowiedzUsuńhttp://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/2017/09/moje-ulubione-bonprix.html
To zazdroszczę ci takich nałogów :-)
UsuńWedług mojej dziewczyny mam problem z wagą zbyt mała. To pewnie jest tak. Świetny post i blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię.
No proszę,a zwykle kobiety męczą facetów żeby ćwiczyli,a tu twoja uważa że powinieneś przybrać... Pozdrawiam
UsuńJa choruje na astmę i moim uzależnieniem stał się jeden z niezbędnych leków...
OdpowiedzUsuńTo współczuję i choroby i uzależnienia...Nie zostawiłaś adresu bloga..
OdpowiedzUsuń