poniedziałek, 23 kwietnia 2018

O przemocy domowej-cichym cierpieniu.


500 kobiet rocznie ginie w wyniku przemocy domowej, a co trzecia kobieta w Polsce tej przemocy doświadczyła- te dane porażają, a spora część w ogóle tego nie zgłasza... Jest i druga strona medalu, wyjątkowa nieudolność wymiaru sprawiedliwości, bo jak mówią statystyki, tylko 20% zgłoszonych sprawców zostaje skazanych... Problem jest spory, a mimo to nie nagłaśniany tak jak powinien, albo raczej nagłaśniany tylko wtedy, gdy dojdzie do jakiejś potworności, tak jak w przypadku Katarzyny Dziedzic, pobitej przez swojego "faceta", który pracuje jako osobisty trener i instruktor sztuk walki i na co dzień pracuje z kobietami (!!!) Widziałem na YouTube filmik, w którym ten ZWYRODNIALEC w nieudolny sposób się wybiela i powiem wam szczerze, miałem chęć splunąć z obrzydzenia w monitor! A co gorsze, sądząc po komentarzach pod filmikiem tego GÓWNA, znalazły się osoby które w jego wersję wierzą! Sprawa zrobiła się głośna, medialna i dobrze, bo po pierwsze to gwarantuje, że nie uda się jej zamieść pod dywan i ten ŚMIEĆ nie uniknie kary, a po drugie może w ślad za tą dzielną kobietą, która miała odwagę powiedzieć dość swojemu oprawcy, pójdą inne, które do dziś cierpiały w zaciszu swojego domu. I dodam jeszcze od siebie, że KTOŚ, KTO PODNOSI RĘKĘ NA KOBIETĘ NIE MA PRAWA NAZYWAĆ SIĘ FACETEM, A SAM BYŁBYM ZA TYM, ŻEBY KAŻDE TAKIE ŚCIERWO KARAĆ ŚMIERCIĄ!!
A wy co sądzicie?



[foto z netu]

35 komentarzy:

  1. I brawo! Trzeba o tym mówić, jak najwięcej, by dać siłę tym kobietom. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem za karą śmierci.
    Jestem za karaniem i to surowym, ale żeby oprawcę ukarać i ukrócić jak najszybciej przemoc, to organy ścigania nie mogą bagatelizować zgłoszeń. Kobiety często się boją, że nikt im nie uwierzy, nie przyjdzie z pomocą, dlatego milczą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się ze wszystkim prócz kary śmierci, ja jednak tych bydlaków bym wieszał.

      Usuń
    2. Jako ofiara pragnę drugim blogiem rozwiać wątpliwości niektórym, chcę pokazać jak funkcjonuje taki toksyczny związek. Znajdziecie o tym na blogu https://ofiaryprzemocy.blogspot.com/ tam znajdziesz Eluśka Wp co czuje, jak myśli ofiara ale nie tylko.

      Usuń
    3. Dobrze że o tym piszesz. Byłem już na Twoim drugim blogu. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. https://www.youtube.com/watch?v=Pg9zp76Q5V4&t=88s Facet tłumaczy się mętnie, niczym świadek Jehowy, zapewne z obawy przed wyrokiem. Dobrze zrobiła, chociaż dziwię się, że wcześniej nie zaczęła mówić o tym, że facet ją traktuje niczym worek treningowy. Może to jednako otworzy oczy wielu ofiarom przemocy, nie tylko kobietom... taaak... nie tylko kobietom, bo i faceci bywają ofiarami swoich partnerek, może tylko mniej się o tym mówi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać po tym człowieku, po tym jak bez emocji mówi, że gra, tyle że wyjątkowo marnie gra i mam nadzieję, że więzienie go nie minie.

      Usuń
    2. Szkoda tylko, że teraz więzienia to jak sanatoria; co drugi ma tam lepiej niż na wolności. Jakby tak posiedział kilka latek " chlebie i wodzie" to dopiero moglibyśmy uważać, że został ukarany.ND

      Usuń
    3. W więzieniach stawka żywieniowa jest wyższa niż w szpitalach-to mówi samo za siebie... Co ta za kara jak dadzą dobrze żreć za darmo...

      Usuń
  4. Przemoc domowa jest ogromnym problemem, ofiarami są kobiety, czasami mężczyźni (panie nie zawsze są delikatne i łagodne), ale także i dzieci. Te najbardziej przestraszone i bezbronne. Musimy reagować, zwracać uwagę, nie przechodzić obojętnie, nie bać się zadzwonić gdzie trzeba...
    To się nie skończy samo, tak po prostu. Ludzie muszą to zakończyć.

    Dzięki Stasiu za tak ważny i poważny temat.
    Cudownego tygodnia! :)
    I wiaderko uśmiechów dla Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak. Problem jest spory i szkoda, że mówi się o nim dopiero gdy dojdzie do jakiejś tragedii. Ktoś kto podniesie rękę na kobietę nie tylko nie ma prawa nazywać się facetem,ale i człowiekiem... Dzięki że zajrzałaś, Twoje literki wywołują mój uśmiech, i ten uśmiech również ślę w Twoim kierunku i pozdrawiam Cię serdecznie :-)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Popieram! Prosto z sądu na najbliższe drzewo powiesić!

      Usuń
  6. Zgadzam się z Tobą, taki osobnik nie zasługuje na miano mężczyzny, a przemoc jakakolwiek powinna być surowo karana. Niestety ja znam taki przypadek z sąsiedztwa, gdzie facet bił swoją dziewczynę, nawet przy ludziach, tak że już cała wieś o tym wiedziała jaka to patologia, raz mało jej nie zabił,a ona mimo wszystko cały czas za nim chodziła, aż w końcu się pobrali i mają dzieci. Dla mnie to jest niezrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, dla mnie też. Ale często tak bywa że ofiary mimo wszystko są ze swoimi oprawcami, pytanie tylko czy to miłość, czy strach?

      Usuń
  7. Dobrze, że o tym piszesz. To ważne.

    Wyszukuję takich kobiet na blogach i forach i staram się im pomagać. Jeśli nie mogę w inny sposób to chociaż wsparciem psychicznym, pokierowaniem do konkretnej pomocy. Zresztą one przeważnie właśnie tego oczekują. Robię to od kiedy... Robię to od rozwodu, czyli jakieś 5 lat. Jak się pewnie domyślasz, nie dla braw i uznania, i tak samo nie dlatego o tym piszę.

    PS. Ostatnio pisałam recenzję książki "Psychologia miłości",B.Wojciszke. Autor wyjaśnia, między innymi, dlaczego wielu ludzi decyduje się pozostać w takich związkach. Strach przed nowym, nieznanym, niepewność, brak nadziei na poprawę. Poza tym życie w takim związku drastycznie obniża nasze oczekiwania względem partnera. Co ciekawe, głównym powodem jest żal włożonego wysiłku w związek. Ludzie mają tak silnie wpojony lęk przed utratą czegoś, czemu się poświęcili, że nie dopuszczają do świadomości porażki. Coś w tym jest...

    OdpowiedzUsuń
  8. Takich ludzi powinno zamykać się w więzieniach i wyrzucać klucz od celi!! Tylko potwór może coś takiego zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  9. O przemocy mogę z Tobą dyskutować godzinami. Ty piszesz tu o 500 kobietach rocznie.Ale tylko tyle się zgłasza na policję. Ilość kobiet nie idących zgłosić przestępstwa jest w tysiącach o ile nie w milionach... jako ofiara,która fakt uwolniła się od oprawcy mogę powiedzieć jak myśli,funkcjonuje i jak postrzega świat taka osoba.
    http://rodzinkatuptusiow.blogspot.com/2018/04/nie-licze-na-litoscale-na-zrozumienie.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak, większość ofiar w ogóle tego nie zgłasza, te 500 kobiet rocznie ponosi śmierć, ofiar jest dużo, dużo więcej... Ale trzeba o tym mówić i trzeba pomagać.

      Usuń
  10. Jestem tego samego zdania, żadnej kobiecie nie życze takich doświadczeń

    OdpowiedzUsuń
  11. Już Ty dobrze wiesz, co ja sądzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. https://ofiaryprzemocy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba nie mieć uczuć, żeby znęcać się nad drugim człowiekiem. Mówi się, że czasem słowa, są gorsze od czynów, ale kiedy patrzy się na takie podbite oczy, aż serce ściska w środku. Strach pomyśleć ile kobiet jest w podobny sposób bitych, maltretowanych, a nawet gwałconych przez własnych partnerów! Nie mówię, że to nie działa w dwie strony, bo bardzo często jest tak, że to kobieta wyżywa się na mężczyźnie, ale w takim wypadku również trzeba interweniować! Brawo dla tych osób, które postawiły się swoim oprawcom! Oby były one przykładem dla innych pokrzywdzonych!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przemoc to strach
    Kat boi się inteligencji kobiecości,,zaradności
    Jest słaby i jego jedyny argument to fizyczność
    Na tym polu czuje że dominuje
    Kiepska forma przetrwania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń