zaszkodzić tym sympatycznym i pożytecznym zwierzątkom, przyjrzyjmy się ich potrzebom, zwyczajom, biologii, by przy okazji rozprawić się z najbardziej rozpowszechnionym mitem- słodko uśmiechnięty jeż z jabłkiem na kolcach.
Zazwyczaj zwierzątko to nie przekracza 35 cm i 1 kg. Najbardziej rozpoznawalną cechą wyglądu są kolce na grzbiecie; jest ich zazwyczaj ok 5 tysięcy. Kolce to tak naprawdę przekształcone włoski. Są one głównym mechanizmem obronnym jeży- dzięki silnemu mięśniowi okrężnemu brzucha, potrafią skulić się w taki sposób, że widoczne są tylko najeżone kolce, a głowa i brzuch są dobrze ukryte. Jeże mają czarne, wypukłe oczy, czarny, wilgotny nos i wydłużony pyszczek z ostrymi ząbkami. Poruszają się na krótkich łapkach.
Ciekawostką jest to, że często przedstawiany wizerunek jeża dźwigającego nabite na kolce jabłko, jest całkowicie mylny. Jeże nie są roślinożerne. Żywią się bowiem pokarmem zwierzęcym- chętnie zjadają gady /jaszczurki, węże/ żaby, małe gryzonie. Najpowszechniejszym jednak składnikiem jeżowej diety są różnego rodzaju owady, jak również ślimaków, wielce nieporządanych w naszych ogrodach. Może zatem warto sprawić, by takie zwierzątko zamieszkało w naszym ogrodzie?
Najważniejsze, by był to dość duży ogród i oczywiście powinien sąsiadować z naturalnymi terenami jeży. Zwierzątka te zaakceptują taki ogród, gdzie znajdą wysokie trawy, rozłożyste krzewy, kupki liści, gałęzi i innych resztek roślinnych. Można także zbudować dla naszego gościa domek- wystarczy prosta konstrukcja z patyków, pokryta liśćmi i sianem, ale wystarczy zostawić w ogródku stos liści zabezpieczony kilkoma patykami... niby drobiazg, a dla jeża to znaczy życie. Gdy posiadamy psa, dobrze jest wyodrębnić dla obu zwierząt odrębne obszary ogrodu. Zagrożeniem dla kolczastego mieszkańca naszego ogrodu może być także oczko wodne o stromych brzegach- tu zwierzątku po prostu trudno jest się wydostać i zmęczone najczęściej tonie; również trutki na gryzonie , wypalanie traw- sposób wybitnie barbarzyński, prowadzący do śmierci zwierząt w potwornych cierpieniach, stanowią niebezpieczeństwo.
Jeże muszą zadbać o zapasy energetyczne- przygotowują się wszak do snu zimowego, i gdy nadchodzą mrozy, zwykle z końcem listopada, jeże zapadają w długi sen zimowy. Ich hibernacja trwa do marca.
W czerwcu przychodzą na świat jeżyki, które są karmione przez matkę przez 6-8 tygodni i pod koniec lipca opuszczają legowisko, by żyć własnym życiem. W lipcu kolejne samce poszukują partnerek, zaś w sierpniu rozpoczynają się jesienne porody. We wrześniu i październiku wszystkie jeże mocno żerują, by przygotować się do zimy.
Czasem się zdarza , że zwierzątko nie osiągnie wagi 700 g. Brakuje mu zapasów energetycznych, budzi się i pomimo mrozów, wyrusza w poszukiwaniu pożywienia- rzecz jasna z mizernym skutkiem, a to praktycznie równe jest śmierci zwierzątka.
Co my, ludzie możemy zrobić, gdy zimą spotkamy małą, kolczastą kulkę? Zwierzątko takie należy włożyć do kartonika wysłanego szmatkami lub kuchennym ręcznikiem i przykryć delikatnie /bo może się wyziębić/. Jeśli trzymany w ręce jeż jest wyraźnie zimniejszy od naszych rąk, trzeba go potrzymać w dłoniach, aż się rozgrzeje i dopiero wtedy włożyć do czystego pudła- nigdy po żadnym innym zwierzęciu. Bezwzględnie nie wolno podawać jeżowi pożywienia. Jeże nie tolerują laktozy, nie wolno podawać im mleka, gdyż mogą zginąć w męczarniach... Niezwłocznie należy się skontaktować z jeżowym pogotowiem lub opiekunem.
http://www.naszejeze.org/index2.php?param=start
JEŻELI ZAGROŻONE JEST ŻYCIE JEŻA: 505 140 960
[TEKST AUTORSTWA ZAPRZYJAŹNIONEJ CZYTELNICZKI]
[Info o moim drugim blogu udzielam na Facebooku, gdyż musiałem go ukryć przed wścibskimi hienami z rodziny]
Jeż też przyjacielem moim jest! :)
OdpowiedzUsuńI moim oczywiście też :-)
UsuńDo ciekawostek dodam jeszcze, że obraz jeża z jabłuszkami na kolcach to echo starożytności (pisał tak o nim Pliniusz Starszy) i chrześcijańskiej mitologii - jeż był w średniowiecznych bestiariuszach symbolem diabła lub grzesznych ludzi.
OdpowiedzUsuńTakie słodkie zwierze symbolem diabła? W obecnych czasach symbolem diabła jest Rydzyk-to taka ciekawostka :-)
UsuńBywa i tak. Rydzyk nie jest symbolem, tylko przykładem. W diabły nie wierzę, ale jest przykładem cwaniaka, który wysoko zaszedł i gardzi tymi, dzięki którym to mu się udało. Z drugiej strony, każdy wybiera sobie takiego lidera jakiego chce.
UsuńTo co stworzył Rydzyk można śmiało nazwać sektą. Pod płaszczykiem religijności gromadzi gigantyczny majątek.
UsuńDobrzy ludzie myślą też o zwierzątkach.
OdpowiedzUsuńPewnie że tak.
Usuńu mnie też jest domek dla jeża
OdpowiedzUsuńI brawo!
UsuńTrzeba dbać o każde zwierze, bo to nasi bracia mniejsi, a jeże mają przesłodkie mordki :-)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak! :-)
UsuńJakie słodkie jeżyki. Często spotykam jeże na swojej drodze, ale jakoś nie mam odwagi je wziąć do ręki.
OdpowiedzUsuńA ja żadnemu nie odpuszczę i jak tylko jakiegoś zobaczę to zaraz po rękawice lecę :-)
UsuńNo chyba żartujesz?! 3 lata miałam jak brałam jeże w gołą rękę! Chyba że te moje miały jakieś stępione kolce?:P
UsuńAlbo nie masz czucia w rękach, bo mi się to nigdy nie udało :-)
UsuńJeż to chyba pierwsze zwierze po kocie, psie i żabie, jakie miałam w rękach. Od zawsze mieszkały pod jednym z drzew w moim domu rodzinnym i babcia mi je przynosiła do domu. Pamiętam jak w drugiej klasie podstawówki zarobiłam przez to 6 z przyrody, kiedy nauczycielka kazała nam powiedzieć jakieś ciekawostki z tej dziedziny a ja wypaliłam że jeże mają pchły!! Co było absolutnym zaskoczeniem wśród moich rówieśników :P
OdpowiedzUsuńHeh,a ja do dziś o tym nie wiedziałem...
UsuńJeżyki to słodkie zwierzaki. Do mojego ogrodu kiedyś przywędrował taki jeden i spędził całą zimę pod krzaczkiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie. U mnie też bywają zawsze mile widzianymi gośćmi :-)
UsuńJeżyki są przesłodkie, pozabijałabym wszystkich którzy się nad nimi znęcają:(
OdpowiedzUsuńPopieram!
Usuń