niedziela, 16 czerwca 2024

O chorej nienawiści zdań kilka...

Chorobliwa nienawiść... Uwierzcie, nie chcielibyście paść ofiarą takiej. Niestety każdy z nas, nawet niczym nie zawiniwszy, może stać się celem ludzi wewnętrznie zgniłych, mściwych i podłych... Jedna z blogerek którą znam od lat, spokojna i dobrotliwa kobieta, która nigdy guza nie szukała, a jedynie wypowiadała się w internetach na różne tematy, padła ofiarą wariatki, która do tego stopnia zatruwała jej życie, że sprawa wylądowała na policji. Nękanie, zastraszanie, wyzywanie. Kompletnie za nic. Ot, po prostu trafiła na osobę chorą z nienawiści. Sam też od paru ładnych lat , jeśli mnie pamięć nie myli to od 2016 roku, mam swojego hejtera, z tym że mój działa w subtelniejszy sposób. Przez dość długi czas rozpowszechniał, a kto wie czy nadal tego nie robi, obrzydliwe plotki na mój temat. Perfidia polegała na tym, że w małych społecznościach wszelkie ploty rozpowszechniają się lotem błyskawicy, a ludzie we wszystko są w stanie uwierzyć. Umiejętnie puszczona plotka na podatny (bezmyślny) grunt, jest w stanie zniszczyć człowiekowi życie, a jeśli nie życie, to na pewno opinię. Ja swojemu hejterowi też niczym nie zawiniłem, ale urojenia w jego głowie, podłość i mściwość, zło które czynią go wewnętrznie zgniłym, sprawiły że poświęcił sporo czasu i wysiłku by zniszczyć mi reputację. Po części mu się udało, bo głupi ludzie faktycznie łykali te plotki i po dziś dzień spotykam się przez to z pogardą. Czemu tylko po części? Bo ja mam totalnie wyjebane na to co się o mnie mówi czy myśli. Dla mnie ważne jest czyste sumienie a nie to co szczekają na mój temat osiedlowe burki. Wiecie co w tym wszystkim jest "najzabawniejsze"? Że gnida która niszczyła mi opinię, robiąc z siebie świętego i niepokalanego, ma sądowy zakaz zbliżania się do własnych dzieci, bo robiła obrzydliwe rzeczy! Hejt, stalking są czymś, czego ofiarą może stać się każdy z nas. Nie ma skutecznej metody by się przed tym ochronić, czy to w internecie, czy w życiu realnym, bo świat jest pełen złych ludzi, a niestety nikt nie ma tego wypisanego na czole, byśmy od razu mogli dostrzec. Moja rada? Nie być biernym, bo bezkarność ich nakręca! Szeroko rozumiany stalking jest ujęty w kodeksie karnym i jeżeli czujecie się nękani, dręczeni, to macie prawo szukać pomocy na policji! Po to oni do cholery jasnej są, by pomagać krzywdzonym ludziom. Czekanie aż psychopata się znudzi i odpuści mija się z celem! To są często chorzy ludzie, którym obce jest racjonalne myślenie, za to przyjemność sprawia dręczenie swojej ofiary. Jeżeli już staniecie się celem psychola, moi drodzy, to nie poddawajcie się, nie dawajcie gnidom satysfakcji i nie pozwólcie niszczyć siebie ani swojego zdrowia! Mnie mój hejter zabrał go sporo, zniszczył opinię, ale wiecie co? Wierzę że do każdego wcześniej czy później wróci to co daje z siebie, to co robi innym. Do mojego hejtera też w końcu wróci... Chociaż częściowo już wróciło, bo ma rozbite życie rodzinne. Współczuję wszystkim złym ludziom, bo nie ma nic gorszego niż serce zatrute nienawiścią. Ludzie źli nigdy nie poznają smaku prawdziwego szczęścia, bo nie można być jednocześnie złym i szczęśliwym.... Przesyłam pozdrowienia z szarej krainy depresji i życzę Wam byście na swej drodze spotykali jedynie dobrych ludzi. I przede wszystkim nie pozwólmy złu triumfować.