sobota, 3 sierpnia 2024

Ruski nie był, nie jest i nigdy nie będzie Polakowi bratem!

Języka rosyjskiego uczyła mnie kobieta, która lubiła powtarzać że ten język nam się przyda, bo kiedyś wyjedziemy do pracy do Rosji. Głupota tych słów dziś może bawić, biorąc pod uwagę fakt, że w Rosji jest takie "eldorado", że ponad 40 milionów ludzi nie ma gdzie się wysrać (!!!) ale ta kobieta sporą część życia spędziła w komunie wierząc w mit "wielkiego brata ze wschodu". I o ile ludziom żyjącym wtedy i mającym mózgi oczadziałe komunizmem, można tego typu brednie wybaczyć, to szlag mnie trafia, gdy dziś czytam lub słucham jak to Polacy, Rosjanie i Białorusini są braćmi Słowianami! Nie są i nigdy nie byli! Trzeba być ostatnim tłukiem, nie znającym historii naszego kraju by twierdzić że kiedykolwiek Rosjanie byli naszymi braćmi! Albo pro rosyjskim trollem, bo i takich w polskim necie i wśród Polaków jest od groma. Rosja od zawsze jest krajem imperialnym i agresywnym w stosunku do swoich sąsiadów, my też na własnej skórze się o tym przekonywaliśmy. Nasi dziadowie, pradziadowie, wiedzieli że moskal to najgorsza kurwa, która bez oporu przeleje Polską krew, wiele cierpienia nasz naród zaznał z ich strony, więc dziś tylko ostatni głupiec bądź bydle nazwie ich "braćmi słowianami"! Obyśmy już nigdy nie zaznali "braterstwa" z ich strony, bo jak ruscy traktują swych braci mogą się przekonać Ukraińcy, bestialsko mordowani, a ich miasta obracane w gruz! Rosjanie to nie naród! Rosjanie to nienawiść do wszystkiego co reprezentuje zachodni świat, a Polska jest tego zachodniego świata częścią. Dla nich opcje są dwie, albo jesteś pod ruskiego butem, albo jesteś ruskiego wrogiem, bo przyjaciół ruscy nie mają. Cieszmy się że wraz z upadkiem komuny udało nam się wyrwać spod ruskiego buta i módlmy by już nigdy nas nie przygniótł. I nie dajmy się nabierać anty Ukraińskiej narracji, której w necie jest pełno, bo nawet nie zdajecie sobie sprawy jak olbrzymia rzesza ludzi każdego dnia pracuje w pocie czoła, byśmy Ukraińców znienawidzili! A ja ze smutkiem obserwuję że wielu Polaków łyka jak pelikany narrację ruskich trolli i rozsiewa ją dalej! Możecie być pewni, że dziś wszystko co any Ukraińskie i anty Unijne, jest inspirowane przez ruskich. Tylko ruskim zależy byśmy uwierzyli że Ukraińcy i Unia Europejska są złe! Nie są! Plugawe serce prawdziwego zła bije na Kremlu, a ruski nigdy Polakowi bratem nie będzie!

piątek, 19 lipca 2024

Szacunek to zbyt cenny dar by ofiarować go byle komu...

Szacunek. Ponoć powinno się szanować wszystkich ludzi, ale dla mnie to totalna brednia. Potrafię szanować tylko i wyłącznie dobrych i wartościowych ludzi, całą resztę w najlepszym razie z trudem toleruję. Na mój szacunek można zasłużyć tylko i wyłącznie dobrym sercem, a tacy ludzie są niestety w mniejszości. Czemu miałbym szanować ludzi podłych, zepsutych, zgniłych moralnie, czy po prostu złych? Bo tak bzdurna regułka wymaga? Bo istota ludzka, niezależnie jak bardzo brzydkie wnętrze by miała, jest jednak człowiekiem, a temu z urzędu należy się szacunek? Mam szanować kogoś kto nie szanuje własnego człowieczeństwa? Wiecie, ja kiedyś naprawdę starałem się szanować każdego, do wszystkich podchodzić z sympatią, ale wszelkiej maści ścierwa jakie spotykałem na swej życiowej dróżce pokazały mi że nie warto. Podobnie jak nie warto być człowiekiem dla wszystkich i otwierać serca na wszystkich, bo wcześniej czy później przyjdzie drogo za to zapłacić. Dziś ludzi w moim świecie dzielę na trzy kategorie: -Dobrych i wartościowych, dla których zawsze mam otwarte serce i mam do nich olbrzymi szacunek. -Ludzi nijakich, z którymi obcuję, bo nie mam innego wyjścia. Tu w najlepszym razie mogę udawać sympatię. -Ludzkie fekalia, czyli ludzi złych, podłych, w których czasem zdarzy się wdepnąć, ale trzeba wyczyścić buta i iść dalej. Dodatkowo do swojego małego świata wpuszczam tylko tych pierwszych, dzięki czemu już tak często nie zawodzę się na ludziach i nie tracę zdrowia przez wszelkiej maści produkty człekopodobne. Żałuję jedynie, że takiego podejścia nie mam od zawsze, bo gdybym wcześniej uważnie selekcjonował ludzi z którymi obcuję, to dziś pojęcie depresji znałbym jedynie z artykułów w internecie, których nawiasem mówiąc w ostatnich latach przeczytałem wiele... Co prawda nie mamy zbyt wielkiego wpływu na to jacy ludzie pojawiają się w naszym życiu, ale mamy duży wpływ na to jacy w nim zostają na stałe. Poza tym to, kim się otaczamy, świadczy o nas samych. Chwasty dobrze czują się wśród chwastów, kwiaty w towarzystwie kwiatów, a te same kwiaty wśród chwastów usychają... Dlatego dziś z rozbawieniem traktuję banały o tym że szanować trzeba wszystkich. Szacunek to zbyt cenny dar by ofiarować go ścierwom. Mój szacunek jak i otwarte serce ofiaruję tym, którzy mają dobro w swoich sercach. Tacy ludzie są dla mnie bardzo cenni i ku nich ślę teraz pozytywną myśl.❤😘

piątek, 12 lipca 2024

Trzecia i ostatnia zarazem część wywodu o plotkujących "ludziach".

Wszystkie te ku*wy, które dowartościowują się srając na innych, łączy dwie rzeczy: tchórzostwo i wynędzniałe ego. Tchórzostwo, bo tego, co taka kur*wa wygaduje o nas za plecami, nigdy nie powie nam prosto w twarz, w cztery oczy. Takie kur*y odwagi nabierają dopiero gdy są w grupie, gdy obok mają ludzi o równie nędznym poziomie, przy których mogą się popisać, ale tracą rezon, a czasem stają się i przymilne, gdy stają twarzą w twarz w człowiekiem którego obgadują. Wynędzniałe ego jest również normą wśród obgadywaczy. Człowiek świadom swojej wartości, szczęśliwy nie czerpie satysfakcji z obrabiania komuś dupy. Zwykle robią to ludzie zakompleksieni, jak choćby faceci z krótkimi fiutkami, lub innymi defektami, ludzie którym nie układa się w związkach, którzy nienawidzą swojej pracy, lub mówiąc oględnie mają gówniane życie. Obgadywanie innych przynosi im ulgę, sprawia że choć przez chwilę czują się lepsi, choć na dłuższą metę to niczego nie zmienia, bo ani od obgadywania drugiego człowieka fiut nie stanie się dłuższy, łysina nie zniknie, portfel nie zapełni, a życie nie stanie się piękne. Można rzec że plotkowanie jest takim suplementem dla ludzi upośledzonych mentalnie, który pomaga im choć na chwilę złagodzić objawy ich gównianego życia, lub wnętrza. Dlatego będę powtarzał aż do samej śmierci, byście nie mieli żalu do ludzi którzy Was obgadują i broń Boże nie odwdzięczajcie się tym samym, tylko cieszcie się że dzięki Wam jakiś nędzny człowieczek choć przez kilka chwil poczuje się lepiej! Ja w duchu uśmiecham się (z politowaniem) na myśl o tych wszystkich kur*ach które wymyślają i rozpowszechniają na mój temat niestworzone rzeczy. Mnie od tego nie ubędzie, a bez wysiłku zrobię dobry uczynek, bo posłużę komuś do dowartościowania mizernego człowieczeństwa.😉😂

czwartek, 11 lipca 2024

Sezon na przetwory zacząć czas!

Nienawidzę lata! Jestem stworzeniem chłodno lubnym i temperatury oscylujące wokół 30tu stopni mnie wykańczają. Jednak wśród wielu wad jakie jestem w stanie obecnej porze roku wytknąć, ma też I jedną zaletę, a mianowicie daje mi możliwość przerobienia tego, co wiosną moje dłonie siały i sadziły.🤗 Od lat robię przetwory, każdego roku moje piwniczne półki uginają się od pyszności, a samych ogórków kiszonych potrafię zrobić ponad sto litrowych słoików! I o dziwo bywa tak, że do Wielkanocy się nawet jeden słój najpopularniejszej polskiej kiszonki nie ostanie!😅 Mam swoje ulubione, sprawdzone przepisy, ale lubię też I poeksperymentować. Szczęściem ogród mam naprawdę duży, więc i składników na sałatki, sosy czy marynowanie mi nie braknie. Wkładam w uprawę warzyw sporo pracy i serca, ale warto się trochę napocić, by zimą móc kosztować własnych wyrobów. Na zdjęciu widzicie owoc mojego dzisiejszego poranka, gdzie już przed siódmą zaglądałem pod każdy listek by upolować dorodne ogórki, które wylądują w słojach. I tylko chciało by się, żeby to lato było troszkę chłodniejsze...🥵

niedziela, 30 czerwca 2024

Chodzenie do kościoła o niczym nie świadczy...

Nim przejdę do tekstu zaznaczę, że jestem osobą głęboko wierzącą, od 38 lat będącą częścią kościoła Katolickiego, żeby nie było, że to kolejny atak ateisty chcącego pognębić kościół! "Jak ktoś chodzi do kościoła to musi być dobrym człowiekiem"- większej bzdury w życiu nie słyszałem! Znam wiele osób które nie opuszczą ani jednej niedzielnej mszy, bywa że uczestniczą w życiu wspólnoty a na widok księdza kłaniają się w pas, jednocześnie na co dzień są ludźmi podłymi, świniowatymi czy wewnętrznie zgniłymi. To że ktoś przez godzinę tygodniowo przebywa w kościele, nie czyni go dobrym człowiekiem czy katolikiem, tak jak stanie w garażu nie uczyni z nikogo samochodu! Mam wrażenie, że dla części z tych ludzi chodzenie do kościoła jest formą łagodzenia sumienia. Myślą sobie: co z tego że zrobiłem takie i takie świństwo, skoro uczestniczę w każdej mszy, a nawet na tacę daję. A jeśli to nie wystarczy, to idą do konfesjonału naiwnie wierząc że dzięki temu mają czyste sumienie. Kościół jako alibi do bycia skurwielem? Wbrew pozorom to nie takie rzadkie! Zresztą spójrzcie na to co robili w ostatnich latach posłowie tzw. Zjednoczonej Prawicy... Z jednej strony latali do kościółka i fotografowali się z biskupami, nieustannie zapewniając o swej żarliwej wierze, a z drugiej pluli jadem w przeciwników swojego rządu, w każdego kto nie pasował do ich światopoglądu i wyprowadzali pieniądze z budżetu państwa. Tak zachowują się ludzie wierzący? Odpowiedzcie sobie sami... Co gorsza podobnie zachowuje się wielu katolików, choć nawet przed samymi sobą nigdy by tego nie przyznali. Problem w tym, że samo nazywanie się katolikiem, bez życia wedle Dekalogu, jest tylko pustą wydmuszką. W kościelnych ławach zasiada wiele takich ludzkich wydmuszek. Śpiewają "My chcemy Boga..." po czym wychodzą z kościółka i plują bliźniemu na plecy. Żeby nie było, nie twierdzę że tak robią wszyscy, bo jest i wielu dobrych ludzi w mojej wspólnocie, ale niestety i tych zgniłych moralnie jednostek nie brakuje. Jest olbrzymia różnica między wiarą w Boga a wycieraniem sobie Bogiem mordy. To czy ktoś chodzi do kościoła czy nie o niczym nie świadczy. Znam wspaniałych ludzi wśród ateistów i agnostyków, znam również kanalie które Boga noszą na ustach... No właśnie, na ustach a nie w sercu...

niedziela, 23 czerwca 2024

Wyjebane miej a będzie ok!

Zdradzę Wam pewien sekret! Nie ma wśród nas ani jednej osoby, która w ostatnim czasie nie miała by "obrobionej dupy"! Choćbyście nie wiem jak bardzo się starali, jak bardzo ludziom nadskakiwali, to i tak znajdzie się ktoś, kto powie o Was coś złego! Dlatego nie warto się przejmować tym co o nas myślą i mówią, nie warto lizać cudzych dup żeby być lubianym, bo w ten sposób krok po kroku zatracacie siebie i zaczynacie żyć pod dyktando innych! Każdy z nas ma tylko jedno życie i nie warto go marnować tylko po to by ktoś nas lubił czy akceptował! Bądźmy sobą, żyjmy jak nam pasuje, bo to nasze "pięć minut" na tym ziemskim padole i żadna kurwa która obgaduje nas za plecami tego życia za nas nie przeżyje! Obgadujące kurwiszcze rusza mnie równie mocno co ujadający za płotem pies, z tym że do psów czuję sympatię, a do ludzi tworzących lub powielających plotki czuję jedynie pogardę i brzydziłbym się takiemu zesrać na jego obłudną mordę. "Miej wyjebane a będzie Ci dane"- owe młodzieżowe hasło jest receptą na spokojne nerwy! Miejmy wyjebane na to co ktoś o nas myśli i mówi! Miejmy wyjebane na wszystkich negatywnych ludzi w jakich zdarzy nam się wdepnąć! Miejmy przede wszystkim wyjebane na ten wyjątkowo nędzny szablon człowieka jaki tworzą obecne czasy. Nie musimy być idealni, cudowni, mieć tysiące polubień pod zdjęciami i przede wszystkim nie zabiegajmy o to by być lubianymi i akceptowanymi! O to się nie zabiega! Jeśli ktoś nas nie lubi takim jakim jesteśmy, to nie zmieniajmy się dla niego, tylko z uśmiechem na ustach powiedzmy WYPIERDALAJ! Nie ma nic bardziej żałosnego niż ludzie, którzy nakładają maski by przypodobać się innym. A dziś maski nosi naprawdę wielu z nas. Boimy się być prawdziwi, otworzyć się, okazywać słabości, za to na siłę pokazujemy światu jacy to kurwa fajni jesteśmy! Poważnie? Tracić czas by pokazywać jaki to fajny/ fajna jestem, a gdy odwrócisz się plecami to nie minie pięć minut, gdy ktoś opierdoli ci dupę. Żyj złudzeniami, one jeszcze nikogo nigdzie nie zaprowadziły, za to pozwalają żyć w błogiej nieświadomości, że środowisko akceptuje cię takim jesteś. Nie, środowisko toleruje cię dlatego że jesteś takim jakim ono oczekuje, a to wbrew pozorom nie to samo! Dlatego pierdolcie to co ludzie powiedzą i wykorzystajcie ten czas na Ziemi na takie życie, które da Wam szczęście! Czego nam wszystkim z serca życzę 😉

środa, 19 czerwca 2024

Można mordować bezkarnie!

Polski wymiar sprawiedliwości jest niczym organizm z porozsiewanymi mniejszymi i większymi nowotworami. Osiem ostatnich lat rządów ludzi, którzy myśleli o wszystkim tylko nie o dobru obywateli, jedynie ten stan pogłębiło, a dziś niestety zbieramy tego plugawe plony. Przykładem takiego plugawego plonu jest niewątpliwie wyrok jaki zapadł 18tego czerwca na morderców 16letniego Eryka Romanowskiego. Dla tych którzy nie kojarzą sprawy, choc podejrzewam że takich w tym kraju nie ma, chodzi o sprawę z końcówki lutego ubiegłego roku, z Zamościa. 16letni Eryk wracał ze szkoły, gdy na jego drodze stanęła czwórka zwyrodnialców: 17letni wtedy Daniel G. i szesnastolatkowie: Szymon J. Gabriela P. i Arkadiusz P. Napuszczeni przez Gabrielę P. osobnicy z namiastką siusiaka (bo ciężko nazwać facetami takich, którzy we trzech atakują słabszego) skatowali Eryka na śmierć. Ułomność prawa kraju znad Wisły widać było juz od samego początku sprawy. Troje nieletnich nawet nie zdążyło sie rozgościć w poprawczakach, gdzie powinni siedzieć do usłyszenia wyroku, ponieważ sąd był na tyle dobroduszny że zwolnił to towarzystwo po kilku miesiącach od morderstwa. No cóż, najwyraźniej uznał, że zabicie chłopaka to za mało by karać młodociane persony pobytem za kratami, szczególnie że lato, wakacje, pogoda piękna, niech korzystają! Można im było jeszcze zakupić piłki plażowe i płetwy do nurkowania, albo wykupic wczasy nad Bałtykiem, żeby przemęczeni mordowaniem nastolatkowie w miłej atmosferze mogli się resocjalizować! No więc troje ze sprawców cieszyło się wolnością. Czwarty, który w chwili dokonania czynu miał skończone 17 lat, trafił do aresztu i dobrze że przynajmniej w tym przypadku prawo zadziałało jak należy! Chociaż też do czasu... Tak więc we wtorek sprawcy morderstwa usłyszeli wyroki. Troje nieletnich dostało kary poparawczaka W ZAWIESZENIU, natomiast pełnoletni 12 lat i miesiac odsiadki! Tak, moi drodzy, żyjemy w kraju, w którym można skatować człowieka i dostać karę w zawieszeniu!!! Tak działa wymiar sprawiedliwości. Maszynka idealna do lania po grzbiecie obywateli, którzy nie mają pieniędzy i koneksji, a jednocześnie pozwalajaca by sprawcy brutalnego morderstwa chodzili po wolności! Współczuję mamie Eryka, dla niej ten wyrok musiał byc ciosem, bo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Najgorsze jest to, że wyrok Zamosjkiego sądu jest jasnym sygnałem dla innych młodocianych bandytów, żeby sobie nie folgowali, bo w razie czego kara i tak ich ominie. Niedawno nastolatkowie znów w brutalny sposób zabili człowieka, a takich przypadków będzie tylko więcej, skoro wystarczy nie mieć skończonych 17tu lat, by cieszyć się bezkarnością! Ziemska sprawiedliwość w sprawie oprawcow Eryka zawiodła, ale przed Bogiem już każdy dostaje to na co zasłużył, a krwi Eryka to oni z rąk do samej śmierci nie zmyją i mam nadzieję że ból jaki sprawili temu chłopakowi i jego bliskim do nich w końcu wróci. Czego im z całego serca życzę!

niedziela, 16 czerwca 2024

O chorej nienawiści zdań kilka...

Chorobliwa nienawiść... Uwierzcie, nie chcielibyście paść ofiarą takiej. Niestety każdy z nas, nawet niczym nie zawiniwszy, może stać się celem ludzi wewnętrznie zgniłych, mściwych i podłych... Jedna z blogerek którą znam od lat, spokojna i dobrotliwa kobieta, która nigdy guza nie szukała, a jedynie wypowiadała się w internetach na różne tematy, padła ofiarą wariatki, która do tego stopnia zatruwała jej życie, że sprawa wylądowała na policji. Nękanie, zastraszanie, wyzywanie. Kompletnie za nic. Ot, po prostu trafiła na osobę chorą z nienawiści. Sam też od paru ładnych lat , jeśli mnie pamięć nie myli to od 2016 roku, mam swojego hejtera, z tym że mój działa w subtelniejszy sposób. Przez dość długi czas rozpowszechniał, a kto wie czy nadal tego nie robi, obrzydliwe plotki na mój temat. Perfidia polegała na tym, że w małych społecznościach wszelkie ploty rozpowszechniają się lotem błyskawicy, a ludzie we wszystko są w stanie uwierzyć. Umiejętnie puszczona plotka na podatny (bezmyślny) grunt, jest w stanie zniszczyć człowiekowi życie, a jeśli nie życie, to na pewno opinię. Ja swojemu hejterowi też niczym nie zawiniłem, ale urojenia w jego głowie, podłość i mściwość, zło które czynią go wewnętrznie zgniłym, sprawiły że poświęcił sporo czasu i wysiłku by zniszczyć mi reputację. Po części mu się udało, bo głupi ludzie faktycznie łykali te plotki i po dziś dzień spotykam się przez to z pogardą. Czemu tylko po części? Bo ja mam totalnie wyjebane na to co się o mnie mówi czy myśli. Dla mnie ważne jest czyste sumienie a nie to co szczekają na mój temat osiedlowe burki. Wiecie co w tym wszystkim jest "najzabawniejsze"? Że gnida która niszczyła mi opinię, robiąc z siebie świętego i niepokalanego, ma sądowy zakaz zbliżania się do własnych dzieci, bo robiła obrzydliwe rzeczy! Hejt, stalking są czymś, czego ofiarą może stać się każdy z nas. Nie ma skutecznej metody by się przed tym ochronić, czy to w internecie, czy w życiu realnym, bo świat jest pełen złych ludzi, a niestety nikt nie ma tego wypisanego na czole, byśmy od razu mogli dostrzec. Moja rada? Nie być biernym, bo bezkarność ich nakręca! Szeroko rozumiany stalking jest ujęty w kodeksie karnym i jeżeli czujecie się nękani, dręczeni, to macie prawo szukać pomocy na policji! Po to oni do cholery jasnej są, by pomagać krzywdzonym ludziom. Czekanie aż psychopata się znudzi i odpuści mija się z celem! To są często chorzy ludzie, którym obce jest racjonalne myślenie, za to przyjemność sprawia dręczenie swojej ofiary. Jeżeli już staniecie się celem psychola, moi drodzy, to nie poddawajcie się, nie dawajcie gnidom satysfakcji i nie pozwólcie niszczyć siebie ani swojego zdrowia! Mnie mój hejter zabrał go sporo, zniszczył opinię, ale wiecie co? Wierzę że do każdego wcześniej czy później wróci to co daje z siebie, to co robi innym. Do mojego hejtera też w końcu wróci... Chociaż częściowo już wróciło, bo ma rozbite życie rodzinne. Współczuję wszystkim złym ludziom, bo nie ma nic gorszego niż serce zatrute nienawiścią. Ludzie źli nigdy nie poznają smaku prawdziwego szczęścia, bo nie można być jednocześnie złym i szczęśliwym.... Przesyłam pozdrowienia z szarej krainy depresji i życzę Wam byście na swej drodze spotykali jedynie dobrych ludzi. I przede wszystkim nie pozwólmy złu triumfować.

środa, 12 czerwca 2024

Aspołeczność to nie dziwactwo!

Od wielu lat jestem zwolennikiem tezy, że bycie aspołecznym nie jest dziwactwem, a jedynie formą higieny psychicznej. Obcowanie z ludźmi, szczególnie podłymi i parszywymi, a takich przecież na świecie wielu, człowieka wypala i z czasem wpędza w depresję. Wiem to po sobie, bo na życiowej ścieżce napotkałem wiele ścierw i przypłaciłem to zdrowiem. Dziś rozumiem ten stan gdy człowiek brzydzi się własnym gatunkiem. Każdego kto na własnej skórze pozna te najgorsze ludzkie cechy wcześniej czy później dopada obrzydzenie. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest zacząć stronić od ludzi, by do reszty się nie wypalić, albo co gorsza stać równie obrzydliwymi jak jednostki które negatywnie na nas oddziaływują. Wielokrotnie słyszałem zdanie, że człowiek to zwierzę stadne i musi żyć w stadzie. Totalna bzdura. Wśród stada chowają się jednostki słabe, pod jakimś względem upośledzone czy niedowartościowane. Silnym jednostkom stado nie potrzebne, a już na pewno nie w takim stopniu jak jednostkom słabym. Jednostki słabe lgną do stada, bo obawiają się że jeśli zdobędą się na indywidualizm to zostaną napiętnowane i zepchnięte na margines. Więc lezie taki za stadem i beczy tak jak pozostali. Baran w stadzie równie strachliwych, podobnych do siebie baranów. Bez własnej tożsamości, odwagi by być naprawdę sobą. Ludzie aspołeczni już dawno stracili złudzenia co do wartości stada i kierunku w jakim owe podąża. Ludzie aspołeczni zawiedli się na innych ludziach tak wiele razy, że coś w nich pękło i żeby zadbać o własną higienę psychiczną postanowili przeciąć więź łączącą ich że stadem. Przestali się z nim utożsamiać, bo człowiek to wcale nie brzmi dumnie. Ba, każdy kto ma rozumu ponad przeciętność i widzi jaki potrafi być człowiek w stosunku do drugiego człowieka, czuję wstyd że jest przedstawicielem tak podłego gatunku. Jestem aspołeczny. Ale to ludzie mnie takim uczynili. To ludzie sprawili że zacząłem brzydzić się stadem. Takich jak ja wbrew pozorom wcale nie jest mało, tylko części wciąż chce się udawać że jest inaczej, a część po prostu ma zbyt mało odwagi by opuścić stado którym gardzi. Dla mnie obcowanie z ludźmi nie jest niczym przyjemnym. Stokroć bardziej wolę zwierzęta, bo one nie potrafią być podłymi ani krzywdzić dla zabawy. A ludzie? Prócz garstki naprawdę wartościowych osób w moim świecie, dla których mam otwarte serce, obcowanie z resztą jest dla mnie przykrą koniecznością. Na koniec po raz kolejny powtórzę, aspołeczność nie jest dziwactwem, jest formą higieny psychicznej dla jednostek które na własnej skórze poznały jak obrzydliwy potrafi być człowiek.

środa, 5 czerwca 2024

Panowie! Nie jesteśmy ze skały!!!

Czerwiec jest miesiącem zdrowia psychicznego mężczyzn. Wiem po sobie jak trudno nam, facetom, przyznać się do słabości, do tego że coś nas przerasta, z czymś sobie nie radzimy. Od lat zmagam się z depresją, którą po dziś dzień ukrywam przed najbliższym otoczeniem, ale już nie z obawy przed osądzeniem, kpinami itp, bo akurat to co myślą o mnie inni mam głęboko w dupie, ale przede wszystkim uświadomiłem sobie, że nie mogę liczyć na nawet gram zrozumienia. Zresztą to co się we mnie dzieje zrozumie jedynie ten, kto przez to piekło przeszedł. Przez te lata wypróbowałem chyba większość cudownych specyfików sprzedawanych bez recepty, brałem również te, których na ładny uśmiech w aptece się nie dostanie, skutek był różny, ale po dziś dzień w tym tkwię i mimo że bywa ciężko staram się nie poddawać. Drodzy panowie, wiem że zdebilały świat wymaga byśmy byli twardzielami, ale powiedzmy to sobie wprost, bycie twardym to przede wszystkim umiejętność przyznawania się do swoich słabości. Nie jesteśmy zbudowani ze stali i skończmy z kreowanymi od setek lat stereotypami, szczególnie że dzisiejsze czasy wypalają jak żadne wcześniejsze, a depresja dotyka nawet największych wojowników! Choćby ludzi walczących w ringu, bokserów, zawodników mieszanych sztuk walki, a tym przecież trudno zarzucić brak jaj, gdy dopadła ich owa zmora XXI wieku, stawali się bezbronni niczym dzieci! Depresja to nie wymysł, to nie dolegliwość ludzi słabych, to choroba która każdego roku zabiera olbrzymią liczbę istnień z tego świata i dopaść może dosłownie każdego! Dlatego jeśli poczujecie jej uścisk na karku, nie wstydźcie się szukać pomocy, o ową pomoc poprosić i nie bójcie się okazywać słabości, bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy słabi, tylko większości brak pokory by to przed sobą przyznać. Nie przekładajmy jakiś durnych stereotypów nad własne życie! Nie bójmy się otworzyć, rozmawiać o problemach, bo prawdziwa siła, odwaga tkwi w umiejętności przyznania się przed samym sobą, ale przede wszystkim przed innymi do słabości! W ostatnich latach liczba samobójstw wśród mężczyzn utrzymuje się w przedziale 4,2–4,5 tys. Wielu z tych tragedii można było uniknąć, gdyby ci panowie nie wstydzili się przyznać do swojej choroby, szukać pomocy i przede wszystkim rozmawiać o problemach! No, ale przecież facet musi być twardy! Chłopaki nie płaczą! Gówno prawda moi drodzy! Gówno prawda... Pierdolcie ludzkie gadanie, miejcie wyjebane na kpiny i kąśliwe komentarze i zrozumcie na Boga, że naprawdę odważny facet to nie taki który "rżnie gieroja" tylko potrafiący powiedzieć: mam problemy, nie radzę sobie, potrzebuję pomocy! Powtarzam, nie jesteśmy skałami, tylko kupą mięsa i kości w którą Bóg tchną życie i mamy prawo upaść przygniecieni jakimś problemem czy chorobą! Mamy kurwa prawo sobie z czymś nie radzić! A że ktoś będzie drwił, gadał? Niech drwi, kiedyś i jego może przygnieść życie! Wszystkim dobrym duszom życzę zdròwka, zarówno psychicznego i fizycznego, a ludziom złym by dostali od losu to co sami dają innym.

wtorek, 28 maja 2024

Pedofil w moim mieście! 😳🤬😱

Odkąd zaczęły powstawać grupy trudniące się wyłapywaniem pedofilów zaczepiających dzieciaki w sieci staram się owe grupy wspierać, promować zakładane przez nie zrzutki na paliwo i inne potrzeby, a nawet mam kontakt z kilkoma łowcami. Jakież było moje zdziwienie gdy jedna z owych grup zamieściła na swoim Facebooku informację że doprowadziła do zatrzymania pedofila mieszkającego w moim mieście! Co innego oglądanie zatrzymań tych zboczeńców gdzieś w innej części Polski, a co innego świadomość że jeden z tych bydlaków mieszka kilka kilometrów ode mnie! Choć nie powinienem się dziwić, bo oni są wszędzie, zapewne i na moim osiedlu jakiś by się znalazł. Dobrze że są grupy które chronią dzieciaki i wyłapują tych zwyroli, ale i policja powinna wkładać więcej trudu w monitorowanie internetu, bo jeśli obywatele mają lepsze osiągnięcia w tym temacie, to coś jest jednak nie halo... No i warto by rodzice zwracali większą uwagę na to z kim kontaktują się ich dzieci, dyskretnie sprawdzali telefony i komputery swoich pociech, bo w odmętach internetu roi się od złych ludzi. Ja natomiast gorąco polecam wspieranie takich grup łowców pedofili. Wataha Poland, Strażnicy dziecięcych marzeń czy Duchy to ludzie którzy rozprawili się z nie jednym zboczeńcem, ratując w ten sposób wiele dzieciaków. Jeżeli macie trochę grosza na zbyciu to wesprzyjcie którąś z wymienionych przeze mnie grup. Każdy z nas ma dzieciaki w rodzinie i wszyscy chcemy by były bezpieczne. Co prawda jestem zwolennikiem kary śmierci dla pedofilów, ale marzę by przynajmniej dożyć czasów gdy te bestie będą dostawały naprawdę surowe wyroki, bo obecne kary nawet ich nie odstraszają. Polecam również przeczytanie dwóch ostatnich wpisów na temat plotki. Znajdziecie je poniżej.

wtorek, 21 maja 2024

Dlaczego ludzie plotkują, czyli ciąg dalszy mojego wywodu na temat plotek.

. Dziś ciąg dalszy mojego wywodu n.t. plotki. Zacznijmy od tego, że ludzie którzy są szczęśliwi i nie mają kompleksów, nie obrabiają cudzych dup, bo wolą cieszyć się swym szczęściem zamiast brudzić czymś tak obrzydliwym jak plotka. Cudzym życiem z zasady interesują się zwykle ci, którzy mają posrane własne życie. Jedni robią to by dowartościować wynędzniałe ego, bo nic nie przynosi takiej ulgi jak zesranie się na drugiego człowieka, inni plotkując próbują zapomnieć o tym że sami wiodą byle jakie życie. Wszystko sprowadza się do prób wywyższenia ponad drugiego człowieka, żałosną próbę pokazania że jestem lepszy, bo ten drugi żyje tak i tak, robi tak i tak. Ja to jestem fajny, a on nie. Nie wiem na ile takim osobnikom przynosi ulgę że naplują na drugiego człowieka, pewnie przez jakiś czas czują się przez to lepiej, ale to przecież nie zmienia faktu że ich żywot jest nędzny. To jedynie ów fakt tuszuje. Nie stać mnie na wakacje z rodziną- nasram na kogoś, poczuję się lepiej! Mam krótkiego fiuta- nasram na kogoś, poczuję się lepiej! Nienawidzę swojej pracy- nasram na kogoś, poczuję się lepiej! W związku mi się nie układa-nasram na kogoś, poczuję się lepiej! I tak dalej... I tak dalej... Plotka zawsze ma na celu zatuszowanie swojej własnej nędzności. Plotkują po to by przynieść ulgę swej własnej nędzności, lub by odwrócić od niej uwagę. A najbardziej żałosne jest to, że ludzie plotkujący nie mają odwagi stanąć w cztery oczy I powiedzieć co myślą, tylko tchórzliwe kurwy są cwane w grupie, albo gadając za plecami. Do tego nie potrzeba jaj, wystarczy plugawy i fałszywy jęzor. Ofiarami plotek najczęściej padają ludzie wiodący lepsze życie od plotkujących, albo tacy którzy swoim życiem wyłamują się z utartych schematów społecznych. Żaden z plotkujących nie zada sobie trudu by dociec czy w słowach które rozpowiada jest choć ziarno prawdy. W plotce nie liczy się prawda, a możliwość nasrania na drugiego człowieka. Reasumując, plotka jest bronią ludzi nędznych i nieszczęśliwych. Ludzie bez kompleksów , lubiący swoje życie, ich nie tworzą, ani nie rozsiewają. Nie plotkują przede wszystkim ludzie którzy coś sobą reprezentują, są na poziomie. Jeżeli staniecie się ofiarą plotek, pomówień, nie martwcie się! Ktoś dzięki Wam dowartościuje swoje nędzne ego, więc pomagacie mu nie robiąc nic! 😅 Ja zawsze z politowaniem patrzę na te robaki które tworzą na mój temat plotki. Nie wiedzą jak naprawdę wygląda moje życie, czemu wygląda tak a nie inaczej, z czym się zmagam, więc zdanie tego robactwa na mój temat koło chuja mi lata. Jeśli dzięki gadaniu o mnie mogą zatuszować nędzność swoich żywotów to niech gadają! Amen! 😂😜😂😂😂 Poprzedni tekst o plotce znajdziecie poniżej...

środa, 3 kwietnia 2024

Plotka zarazą mniejszych miejscowości.

Czy tylko ja odnoszę wrażenie że ludzie z mniejszych miejscowości są bardziej podli? Podli w sensie, że bardziej skorzy do przypinania innym ludziom łatek, wyszukiwania brudów w cudzym życiu czy wymyślaniu obrzydliwych plotek? W celach badawczych zasięgnąłem języka u znajomych z dużych miast, jak i miejscowości które można przemierzyć trzema skokami i saltem w tył i opinie jakie udało mi się zebrać potwierdzają fakt, że mieszkańcy dużych miast wolą zajmować się swoim życiem zamiast wpierdalać w cudze, natomiast im mniejsza miejscowość tym te tendencje się odwracają, a mieszkańcy mieścin i wsi twierdzą, że tam wszyscy wszystko wiedzą, a to czego nie wiedzą sobie dopowiedzą 😂 Sam mieszkając tu gdzie mieszkam poznałem na własnej skórze, co to znaczy gdy jeden oszołom plotkę puści, drugi ją powieli i nim się człowiek obejrzy przypinają mu łatkę afgańskiego terrorysty czy Bóg wie kogo jeszcze 😂 Trzeba mieć grubą skórę żeby mieszkać na zadupiu 😉 Odnoszę wrażenie że wynika to z tego, że w dużych miastach jest pełen wachlarz rozrywek i mieszczuchy nie muszą zajmować się czymś tak obrzydliwym jak plotka, natomiast w mniejszych miejscowościach gdzie jedyną rozrywką są dwa pogrzeby miesięcznie i pijak który samochodem wjedzie w płot, ludzie wypełniają sobie czas na szukaniu brudów w życiu innych. A może mieszkańcy mniejszych miejscowości leczą w ten sposób swoje kompleksy? Jednak trzeba mieć mega niedowartościowane ego by czerpać satysfakcję ze srania na innych. Normalni ludzie skupiają się na swoim życiu zamiast przypinać przeróżne łatki drugiemu człowiekowi. Faktem jest że żyjąc w mniejszych miejscowościach naprawdę niewiele trzeba by cię obesrali i ze świecą szukać takiego, który po stokroć nie miał obrobionej dupy. Tym bardziej powinno dać ludziom do myślenia, że skoro tak łatwo stać się ofiarą plotki, to może warto ich nie roznosić.
No i najważniejsze o czym często się zapomina, mianowicie że plotka potrafi skrzywdzić, a nawet zabić, dlatego warto czasem pomyśleć co się ku*wa robi, podobnie jak i o tym, że słowa które wypowiadamy świadczą o nas samych. Ani mentalność, ani brak ciekawszych zajęć, ani kompleksy nie usprawiedliwiają bycia bydlakiem, a ludziom wierzącym i grzecznie latającym do kościółka przypomnę jeszcze o 8 przykazaniu Dekalogu, które znajduje się tam nie bez powodu, polecam je wziąć sobie do serduszka, szczególnie że nie jest wcale mniej ważne od pozostałych 😉 Mieszkańcom dużych miast zazdroszczę anonimowości i tego że nikt nie wściubia nosa w ich życie, natomiast co do reszty żywię nikłą nadzieję, że kiedyś do świadomości ich dotrze że niewiele jest obrzydliwszych rzeczy nad plotkę, której każdy z nas może stać się ofiarą. PS: Wiecie czemu nie przejmuję się żałosnymi plotkami na mój temat? Bo ze swojego życia będę odpowiadał przed Bogiem a nie przed próbującym się dowartościować moim kosztem robactwem. Dla mnie ważne jest czyste sumienie a nie to co myśli i mówi na mój temat jakiś sfrustrowany swoim życiem człowieczek.

niedziela, 13 marca 2022

Na tych gruzach urosną kwiaty.

Wojna jest złem, co do tego chyba nikt nie na wątpliwości, ale nawet na gruzach które sprawiła podłość Putina, może wyrosnąć kwiat dobroci. Dziś mamy szansę nie tylko polepszyć nasze stosunki z Ukraińcami, z którymi dzieliła nas trudna historia, ale też pokazać światu że Polacy to normalni, gościnni ludzie, bo niestety nasz rząd przez ostatnie lata dbał o to by Polaków postrzegano jako nietolerancyjny, zionący nienawiścią, ciemnogród.
Mam nadzieję że nacjonaliści i inni pseudoprawicowi popierdoleńcy, czy to po naszej, czy ukraińskiej stronie, tego nie zepsują i stosunki między naszymi narodami uda się ocieplić, nie tylko na czas gdy dajemy naszym braciom z za wschodniej granicy schronienie przed moskiewskim agresorem, ale że te wyciągnięte ku sobie dłonie i przyjazne gesty będą nam towarzyszyły przez długie, długie lata.
Nie twierdzę że trzeba zapominać o tym co było, ale historię trzeba wykorzystywać jako naukę na przyszłość, wyciągać z niej odpowiednie wnioski, żeby to co złe się nie powtórzyło, a nie traktować jej jako alibi do rzygania nienawiścią. Może już wystarczy tej nienawiści?! Może to bydle siedzące na Kremlu wystarczająco szeroko otworzyło ludziom oczy by się przekonali do czego owa nienawiść prowadzi? Chciałbym wierzyć że tak... Podobnie jak pragnę wierzyć że ukraińska krew i łzy nie pójdą na marne i nasi dzielni bracia nie tylko obronią swoją niepodległość, ale gdy się skończy ten wojenny koszmar nadal będziemy patrzeć na siebie z przyjaźnią. Może to zabrzmi górnolotnie, ale zło garstki ruskich diabłów uruchomiło w ludziach olbrzymie pokłady dobra i tego dobra nie jest w stanie zniszczyć żadna rakieta. Ono zostanie na długo po tym jak truchło Putina będzie gniło w ziemi a jego dusza wiła się w cierpieniach piekielnych otchłani.

czwartek, 29 października 2020

Przerwa w nadawaniu!

 Gdy człowiek zabiera się na działanie na kilku frontach, to wcześniej czy później się wypala i pojawia sie byle jakość... Co prawda są tacy którzy bawią sie w prowadzenie kilku blogów, kanałów na YouTube, Instagrama, fanpage i Bóg wie czego jeszcze i nawet jakoś im to wychodzi, ale ja nie mam wystarczająco dużo czasu, ani ochoty na takie zabawy, dlatego postanowiłem pozostawić TEN blog w uśpieniu, a skupić się na tym który prowadzę od lat, publikuję codziennie i który przyniósł mi sporą grupę wiernych czytelników :-)  Nie wykluczam, że i na tego bloga jeszcze wrócę, ale najpewniej będą to sporadyczne wizyty, wpis od wielkiego święta..
Dzięki za wszystko i pozdrawiam Was serdecznie.